"Do Lwowa!" - odezwa Komitetu Obrony Zjednoczonej Polski
Na obszarze byłego zaboru austriackiego od dziesięciu dni trwa wojna polsko-ukraińska. Jest ona pierwszym konfliktem zbrojnym, który musi rozstrzygnąć odradzające się państwo polskie. Walki toczą się o wschodnią Galicję. Najważniejszym celem zmagań militarnych staje się Lwów.
Miasto dostaje się pod okupację ukraińską w wyniku zbrojnego zamachu stanu, przeprowadzonego w nocy z 31 października na 1 listopada 1918 r. Przejęcie władzy przez zamachowców ułatwia przychylna im postawa Austriaków, którzy wycofując się ze Lwowa oddają Ukraińcom uzbrojenie, amunicję i magazyny wojskowe. Na murach, w zdobytych punktach miasta, pojawiają się odezwy ogłaszające Lwów stolicą proklamowanego niedawno Państwa Ukraińskiego (odrębnego od istniejącej już Ukraińskiej Republiki Ludowej Semena Petlury).
Polscy mieszkańcy Lwowa, którzy stanowią większość w mieście, nie mogą pogodzić się z jego zaborem przez Ukraińców. Dla nich jest on przede wszystkim miastem polskim, należącym do Rzeczypospolitej od połowy XIV wieku i zawsze jej wiernym. Już 1 listopada podejmują walkę z okupantem. Niestety polskie siły zbrojne, znajdujące w mieście, są mniej niż szczupłe. Tworzą je członkowie konspiracyjnych organizacji: POW, Polskich Kadr Wojskowych, Związku Wolności oraz byli żołnierze Polskiego Korpusu Posiłkowego. Z wsparciem przychodzi im spontanicznie ludność cywilna. Ponieważ ogromna większość mężczyzn zdolnych do służby wojskowej przebywa na frontach lub w obozach jenieckich, za broń chwyta lwowska młodzież, kobiety a nawet dzieci. Najmłodsi z obrońców mają zaledwie 9 i 10 lat. W osamotnieniu - bo Lwów jest wyspą odciętą od Polski - lwowianie prowadzą bohaterski bój z przeważającymi siłami wroga o polskość swojego miasta i, ulica po ulicy, wydzierają je z rąk Ukraińców.
Dramatyczne położenie miasta odsłania prezentowana poniżej odezwa "Do Lwowa!", podpisana przez Komitet Obrony Zjednoczonej Polski i datowana na ok. 10 listopada 1918 r. Przepełnia ją gorycz z powodu braku spodziewanej pomocy dla Lwowa ze strony Polskiej Komisji Likwidacyjnej w Krakowie (tymczasowy organ władzy polskiej w Galicji). Jej sygnatariusze wzywają wszystkich Polaków do wsparcia lwowian w ich zbrojnej walce z Ukraińcami.
Wyczekiwana odsiecz przychodzi dopiero pod koniec trzeciego tygodnia walk o Lwów. 20 listopada 1918 r. dociera do miasta oddział Wojska Polskiego pod dowództwem ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego. Żołnierze razem z obrońcami Lwowa zmuszają Ukraińców do opuszczenia miasta w nocy z 21 na 22 listopada 1918 r. Nad ranem, powiewającą nad ratuszem miejskim ukraińską flagę, zastępuje biało-czerwona chorągiew.
Walki o Lwów będą jeszcze trwały do 30 kwietnia 1919 r., a w całej Galicji Wschodniej wojna zakończy się dopiero latem tego roku, kiedy Polacy wyprą wojska ukraińskie za Zbrucz. Dzięki heroicznej postawie polskich mieszkańców Lwowa, w tym najmłodszych spośród nich - zwanych "Orlętami Lwowskimi" - "miasto zawsze wierne" powróci do odrodzonej Rzeczypospolitej. W drugą rocznicę zakończenia listopadowych walk o Lwów, 22 listopada 1920 r., Naczelnik Państwa marszałek Józef Piłsudski uhonoruje miasto najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym - Orderem Virtuti Militari.
Tomasz Walkiewicz